Wyjazd na narty
(17 - 29 lutego 2014)

W czasie ferii zimowych (17-29 luty 2014) Uczniowski Klub Sportowy Głuchych zorganizował nam wyjazd do Murzasichle koło Zakopanego na obóz narciarski. Nie mogliśmy się doczekać wyjazdu. Byliśmy już wcześniej na podobnych obozach i wiedzieliśmy, że będzie fajnie, chociaż martwiliśmy się, że nie będzie śniegu a my przecież przygotowaliśmy sprzęt narciarski.

Nasze obawy o brak śniegu zupełnie się nie sprawdziły. Po przyjeździe okazało się, że w Zakopanem jest śnieg a stoki narciarskie są przygotowane dla narciarzy. Wrażenie było tym większe, że przywitało nas piękne słońce i wysoka, jak na zimę, temperatura. Słonecznie i ciepło było prawie cały czas - pogoda nam dopisywała. Codziennie wszyscy jeździliśmy na nartach. Niektórzy z nas już sobie dobrze radzili a niektórzy musieli pod okiem nauczyciela jeszcze się uczyć. Po pewnym czasie zaczęliśmy jeździć do Małego Cichego bo tam był dłuższy stok. Najfajniejsze były wieczorne jazdy w Małym Cichym. Nie wszyscy mogli tam pojechać, tylko ci, którzy już sobie dobrze radzili na nartach. Tam naprawdę było super.

Przez całe dwa tygodnie nie nudziliśmy się wcale. Albo jeździliśmy na nartach, albo wyjeżdżaliśmy na wycieczki do Zakopanego. Byliśmy na skoczni narciarskiej, żeby obejrzeć miejsce gdzie trenuje Kamil Stoch. Byliśmy w przepiękny, ciepły, słoneczny dzień na Gubałówce. Wjechaliśmy tam kolejką szynową i w ten sam sposób zjechaliśmy. Wieczorami, jeśli nie jeździliśmy na nartach, dużo rozmawialiśmy ze sobą. Mieliśmy okazję lepiej się poznać i zrozumieć. Czasami graliśmy w karty albo oglądaliśmy filmy. Przed wyjazdem do domów zrobiliśmy sobie grilla. Były kiełbaski, karkówka i nowy wynalazek z Gubałówki - pieczone ziemniaki wyglądające jak sprężyna. Był to miły wieczór z dobrym jedzeniem. Naszym pomysłem było też pyszne masło czosnkowe do smarowanie grzanek.

Teraz jest nam miło wspominać obóz narciarski  bo naprawdę było fajnie i nie nudziliśmy się ani chwili.

Kasia Mucha i Paulina Dampc    

Galeria fotografii













A to jest nasz film